Książek Wiesława Myśliwskiego nie trzeba rekomendować. Jego proza obroni się zawsze, bo jest prawdziwa i soczysta. Ostatnia powieść autora to "Ostatnie rozdanie". Książka ma w naszej bibliotece wielu fanów, ale znaleźli się też krytycznie nastawieni czytelnicy, którzy zarzucają autorowi zbyt filozoficzną i przez to oderwaną od rzeczywistości fabułę.
Prawdą jest, że "Traktat o łuskaniu fasoli" to pozycja, która wyznaczyła nam jego specyficzny styl. Za tę pozycję go polubiliśmy, dzięki niej go poznaliśmy i chcieliśmy czytać. "Ostatnie rozdanie" jest trochę inną historią. To książka bardziej filozoficzna, a mniej oczywista. Myślę, że koncept ze starym notesem, który otwiera furtkę do poszczególnych historii jest interesującym pomysłem, gdy chcemy ukazać nieuchronne przemijanie.
Książkę warto przeczytać powoli, dozując sobie każdy wątek. Warto spróbować poznać pióro, jakie swoim czytelnikom serwuje Myśliwski. Nie jest to łatwy język i lekki styl, ale myślę, że czasem warto sięgnąć po prozę, która nas zatrzyma i pozwoli odpocząć.