Mamy dla Was idealną powieść na długie wieczory. To
"Wzgórze Dzikich Kwiatów" Kimberley Freeman. Fabuła jest bardzo rozciągnięta w czasie. Opowiada historię dwóch
kobiet. Jedna ukrywa rodzinny sekret, a druga próbuje go odkryć. To
historia babki - Beattie i jej wnuczki - Emmy.
Beattie poznajemy w ubiegłym stuleciu, kiedy jako dziewiętnastolatka
zachodzi w ciążę i mając nieślubne dziecko zostaje skazana na trudne
życie. Los nie raz rzuca jej kłody pod nogi, musi uciekać od partnera,
jest kobietą, która tak naprawdę nic nie ma. Jej życie jest brutalnie
trudne, ponieważ nieślubne dziecko to grzech, zaś ona to jawna
grzesznica.
Emma z kolei jest primabaleriną, która dla tańca poświęca absolutnie
wszystko. Niestety, w jej życiu zdarza się kontuzja, która na dobre
wyklucza ją z panteonu baletowych sław. Zrozpaczona kobieta nie potrafi
przeżyć swojej tragedii. Okazuje się jednak, że życie bywa przewrotne,
bo otrzymuje w spadku Wzgórze Dzikich Kwiatów, które babka Bettie
postanowiła jej przekazać w momencie, gdy skończy tańczyć.
Kobiety, pomimo iż dzieli je kilka pokoleń, a nawet śmierć, mają bardzo
podobne charaktery. Emma właśnie na Wzgórzu zaczyna odczuwać ulgę i
odnajduje swoje miejsce na ziemi. Okazuje się jednak, że Wzgórze kryje
wiele tajemnic i najpierw należy się z nimi uporać.
Ta książka zawiera w sobie wiele skrajności, ale jest też coś, co łączy
całość. To silne kobiety, które są w stanie uporać się z całym
nieżyczliwym dla nich światem. Myślę, że to naprawdę dobra książka, także
zachęcam - zaglądajcie pod okładkę!